Nasza Pani jakiś czas temu wymyśliła i przesłała nam i ikonki oznaczające, jaki typ pisania ćwiczymy: otwarte oczy - przepisywanie, zamknięte oczy - pisanie z pamięci, uszy - pisanie ze słuchu. I dziś ćwiczyliśmy, po jednym krótkim zdaniu. Pani wyjaśniła nam, na czym polega każda część zadania. Najpierw przepisywaliśmy z tablicy (z druku próbowaliśmy już wcześniej), potem pisaliśmy z pamięci, a następnie ze słuchu. Na koniec rozmawialiśmy o tym, co dla kogo było najłatwiejsze, a co sprawiało problem. Były dzieci, którym najsłabiej poszło przepisywanie z tablicy - i same doszły do wniosku, że to raz dlatego, że "tablica daleko, a zeszyt blisko i inaczej leży", a dwa dlatego, że się najmniej skupiły, bo zdawało im się, że "to łatwe i dopiero przy kolejnych trzeba uważać". Były takie, dla których zapamiętanie okazało się trudne, oraz takie, gdzie przełożenie tego co słyszą na pismo było wyzwaniem. Ale ogólnie poradziliśmy sobie, lepiej lub gorzej, ale poradziliśmy sobie, wszyscy. Pierwsze koty za płoty!
Jakie staranne te prace! Jestem pełna uznania! Brawo! A reszta dzieciaków na pewno troszkę poćwiczy i też będzie dobrze! Trzymam kciuki ☺️
OdpowiedzUsuń